Ewa Bieniek

Ewa Bieniek

IMG_2864

lekarz weterynarii, charytatywnie przeprowadziła 1500 kastracji

Nie ma sobie równych, jeśli chodzi o osobiste zaangażowanie w walkę z bezdomnością zwierząt poprzez kastracje. Od dziecka kochała zwierzęta i jej marzeniem była praca weterynarza. Ledwie dostała się na upragnione studia, już zaczęła myśleć o zorganizowaniu akcji kastracji, dzięki której zmniejszy się liczba bezdomnych, cierpiących zwierząt. Na V roku studiów, nie bez przeszkód, które dzielnie pokonała, zorganizowała pierwszą taką akcję na uczelni. Zabiegom kastracji poddano zwierzęta z mazowieckiego schroniska. W dodatku wszystkie te psy, dzięki zaangażowaniu studentów, znalazły domy i nie wróciły do schroniska. Do końca studiów zabiegom poddano blisko setkę schroniskowych i fundacyjnych psów i kotów.

Po studiach rozpoczęła pracę na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej, ale także w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie. Od tej pory walka o lepszy byt schroniskowych podopiecznych oraz z bezdomnością stały się jej codziennością. Bodźcem do szerszego działania był apel pani Ireny, obecnie w fundacji Jedno Serce Nie Da Rady, o pomoc przy kastracji siedemnastu wiejskich psów z jednego gospodarstwa.

Potem wraz ze studentami zorganizowała pierwszą Terenową Akcję Kastracji, a następne potoczyły się lawinowo: 80 zwierząt w schronisku Sonieczkowo, 200 pod Olsztynem i wiele innych. Do tej pory podczas akcji wyjazdowych zoperowano 1500 zwierząt, nie licząc setek zabiegów w schronisku czy klinice SGGW. Zabiegi te przeprowadzane były charytatywnie!

Od 2014 roku Ewa Bieniek jest członkinią Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce. Pełni funkcję społecznego inspektora TOZ. Kosztem życia prywatnego często wyjeżdża, by brać udział w interwencjach, niejednokrotnie kończących się odebraniem zwierzaków z powodu złych warunków, w jakich przebywają.

Poza zabiegami kastracji doktor Ewa nie szczędzi czasu, by pomagać w poszukiwaniu domów dla bezdomniaków, organizuje także zbiórki karmy dla najbardziej potrzebujących. W domu towarzyszy jej ok. 9-letnia suczka Amfa zwana Amficzkiem, adoptowana cztery lata temu ze schroniska w Celestynowie. Została przywieziona przed samym końcem dyżuru i doktor Ewa musiała ją zoperować. Została z nią na noc, żeby jej doglądać po operacji, i tak się zakumplowały. Teraz Amfa wszędzie jej towarzyszy: pomaga w uczeniu studentów udzielania pierwszej pomocy, razem biegają, podróżują. Amfa uwielbia też zajmować łóżko swojej opiekunki, ale ma na to ciche przyzwolenie.

Głosuj w zakładce GŁOSOWANIE!

6 komentarzy

Post a Comment