Eryk Sieroń

Eryk Sieroń

received_1208985652617299

trzynastolatek, który uratował psa wiszącego na płocie

Nie wszyscy superbohaterowie noszą peleryny. Przykładem na potwierdzenie tej tezy może być niezwykła postawa trzynastoletniego Eryka. Widok wiszącego na płocie psa, któremu w ciało wbiła się ostra część łańcucha, nie poruszył nikogo oprócz chłopca. Eryk był pierwszą osobą, która zareagowała na krzywdę zwierzaka. Nie wahał się ani chwili i podbiegł, by pomóc skomlącemu z bólu psiakowi. Zadzwonił także do schroniska dla zwierząt w Rudniku i na policję. Gdyby nie jego interwencja, pies nie miałby szans na przeżycie. Co więcej, okazało się, że dramat zaniedbanej i wychudzonej suni trwał od dłuższego czasu i nikt przed Erykiem nie okazał zwierzęciu krzty empatii. Zachowanie trzynastolatka powinno być wzorem dla każdego z nas.

Dzięki interwencji chłopca uratowana suczka, która ma na imię Atena, otrzymała szanse na nowe życie. Obecnie znajduje się w schronisku dla zwierząt w Rudniku, gdzie wolontariusze pomagają jej wrócić do zdrowia.

Ta historia nie jest jedyną, która dowodzi niezwykłej postawy chłopca. Cztery lata temu Eryk podbiegł do pogryzionej suczki rasy husky, by udzielić jej pomocy. Nie tylko chciał ją później przygarnąć, ale też przez długi czas interesował się jej losem. Jak podkreśla mama chłopca, Eryk od zawsze był wrażliwy na krzywdę zwierząt i marzył o własnym psie. Od siedmiu lat towarzyszy mu czworonożny przyjaciel – husky Odi. Nastolatek to prawdziwy miłośnik zwierząt, który je kocha, ponieważ wie, że odwzajemniają naszą miłość. Gdyby tylko mógł, to przygarnąłby każdego napotkanego na swojej drodze psa.

Trzynastolatek swoją miłość do zwierząt okazuje na co dzień – nigdy nie pozostaje bierny. Bierze udział w corocznych akcjach szkolnych, w ramach których uczniowie zbierają karmę, koce i zabawki, które trafiają do schroniska dla zwierząt w Rudniku. Ale zwierzaki to nie jedyne zainteresowanie Eryka. Chłopca pasjonują boks i sztuki walki, dlatego w przyszłości chciałby zostać bokserem. Eryk posiada także plan awaryjny na wypadek, gdyby przygoda ze sportem się nie udała. Wtedy zostanie elektromechanikiem. Jedno jest pewne – nieważne, jaką karierę wybierze, z pewnością towarzyszyć mu będzie czworonożny przyjaciel.

Głosuj w zakładce GŁOSOWANIE!

7 komentarzy

Post a Comment