Pani Barbara opiekuje się nietoperzami, które nie miałyby szansy na przeżycie zimy w warunkach naturalnych. Przez 8 lat działalności uratowała ich od śmierci kilkaset. Najwięcej w swoim mieszkaniu miała ponad 250 nietoperzy! Pierwszy nietoperz w życiu pani Barbary zjawił się niespodziewanie. Wylądował na łóżku jej córki. Kolejne nadleciały kilka tygodni później przez szyb wentylacyjny. Nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, ale był styczeń, więc jak sama mówi, nie miała serca, aby wyrzucać je na mróz.

Jeśli ktoś w okolicy Szczecina znajdzie nietoperza, od razu dzwoni do Batmamy (tak o niej mówią szczecinianie), a ta, nawet w środku nocy wsiada w samochód i pędzi odebrać stworzonko. Każdej zimy u pani Barbary w trzypokojowym mieszkaniu żyje od kilku do nawet kilkuset nietoperzy. Wyzwaniem jest karmienie gacków, które trwa od godziny 19 do nawet 1 w nocy. Każdemu trzeba dać jeść oddzielnie, podając pęsetą ich ulubione przysmaki – larwy. Sezon dla pani Barbary zaczyna się na początku listopada, kiedy nadlatują pierwsi goście, a kończy w kwietniu. Gdy tylko robi się ciepło, pani Barbara wypuszcza gromadkę nietoperzy, aby mogły szczęśliwie żyć w swoim naturalnym środowisku. Prywatnie pani Basia ma dwa nietoperze, Kreskę i Kropkę – urodziły się na jej oczach. Nietoperza mama odrzuciła dzieci, więc pani Basia ciężar wychowania maluchów wzięła na siebie. Dziś Kreska i Kropka są zupełnie oswojone, a ich ulubionym zajęciem jest przytulanie się do szyi swojej opiekunki.

Głosuj poprzez formularz na stronie głównej lub SMS-em!

SMS: SERCE.2 pod numer 71750 (koszt SMS-a: 1,23 zł z VAT).